swobodne skojarzenia wyrażają nieświadomość

Odkrywanie nieświadomości 3 – wolne skojarzenia

W psychoterapii psychodynamicznej dużą wagę przywiązuje się do wolnych skojarzeń lub inaczej swobodnych skojarzeń. Jest to mówienie o tym, co pojawia się w umyśle lub w uczuciach w danym momencie sesji terapeutycznej: skojarzenia, wyobrażenia, wspomnienia, czasem reakcje płynące z ciała, odczucia. Mogą one wynikać z samego spotkania z terapeutą lub z tego, co się zdarzyło w życiu, jakimś spotkaniem, rozmową, wydarzeniem, czasem ze snem. Pójście za danym skojarzeniem sprawia, że budzi w nas ono kolejne.

Labirynt wolnych skojarzeń

Przypomina to trochę wędrówkę po lesie z wydeptanymi ścieżkami: wchodzimy jakąś szutrową drogą. Potem, im bardziej się zagłębiamy ścieżki stają się coraz bardziej zarośnięte, ale są i widać, że ktoś kiedyś po nich chodził. Można to też porównać do wędrówki wewnątrz jakiegoś skalnego labiryntu. Wyruszamy w drogę w kierunku, który się przed nami otwiera i dopiero dochodząc do najbliższej ściany skalnej widzimy, że droga się rozgałęzia: możemy iść w lewo lub w prawo. Zapuszczamy się w coraz bardziej odległe zakamarki, pojawiają się przed nami nowe widoki. Odsłania się mapa naszego osobistego, niepowtarzalnego labiryntu.

Skojarzenia – wędrówka po neuronach

Użyłem porównania do wędrówki dlatego, że gdybyśmy zeszli na poziom procesów zachodzących w naszym mózgu w czasie wolnych skojarzeń to zobaczylibyśmy jak wędrujemy po kolejnych drogach połączeń nerwowych i budzimy różne zakamarki naszego mózgu, aktywizujemy sieci skojarzeniowe. W jaki sposób to działa, ilustruje jedno z badań.

W badaniu pokazywano części osób jakiś obrazek lub wyraz (np. pies), a pozostałym nie. Proszono je później, aby jak najszybciej reagowały, kiedy zobaczą, że litery wyświetlane na ekranie układają się w jakikolwiek wyraz. Ci, którym pokazywano wcześniej ilustrację psa lub wyraz oznaczający psa, rozpoznawali szybciej od pozostałych osób takie słowa jak terrier czy buldog. Można powiedzieć, że obrazek lub słowo „pies” uaktywnił u nich całą sieć połączeń w mózgu skojarzoną z „psem” i trzymał ją w stanie podwyższonej gotowości. Innymi słowy na poziomie połączeń skojarzeniowych „wszystko, co związane z psem” stało się dla tych osób bardziej dostępne.

Przekładając to doświadczenie na język terapii widzimy jak poruszanie coraz to nowych, płynących skojarzeń budzi kolejne. Na poziomie neuronów: aktywizują się kolejne obszary naszego mózgu. Możemy w ten sposób zagłębiać się w istniejący w nas labirynt połączeń. Badając nasze skojarzenia docieramy do miejsc, które kierują zachodzącymi w nas procesami psychicznymi i wpływają na nasze zachowanie. W terapii możemy do pewnego stopnia modyfikować ten labirynt budując nowe połączenia, aktywizując nowe drogi. Terapia jest w tym sensie operacją na mózgu bez udziału skalpela.

Wolne skojarzenia budzące opór

W wędrówce po zakamarkach naszej psychiki nieraz natrafiamy na przeszkody: dana ścieżka wydaje się być jakoś zatarasowana albo nieprzyjemna, może jakoś niepokojąca. Może wyobrażamy sobie, że czai się tam coś niebezpiecznego i instynktownie się od niej odwracamy. Chcielibyśmy pójść gdzie indziej. Jednak to odczucie zatarasowania, jakiegoś dyskomfortu, niepokoju przykuwa naszą uwagę i warto o nim w terapii wspomnieć. Analiza oporu budzącego się w tej wędrówce jest też istotną częścią terapii i pozwala pójść dalej. Zapuścić się w rejony, gdzie dawno nie byliśmy lub przejść drogami, którymi nigdy nie chodziliśmy. To może być uwalniające doświadczenie. Może nam pokazać, że chodzimy wciąż po utartych ścieżkach emocjonalnych, nie dostrzegając innych dróg, które są dla nas korzystniejsze. Przez to uzyskujemy nowy sposób patrzenia na siebie, nasze relacje, świat wokół nas – nowe patrzenie i inne przeżywanie. W terapii zdobycie jakiejś wiedzy o sobie nie jest najważniejsze (jest tylko środkiem do celu). W terapii przede wszystkim chodzi o zdobycie nowego sposobu przeżywania. A swobodne skojarzenia pomagają nam budować nowe połączenia i uzyskiwać nowe możliwości emocjonalne.

Przy pisaniu korzystałem z: Western D.: Status naukowy procesów nieświadomych. W: Od neurobiologii do psychoterapii. Red.: Murawiec S., Żelichowski C., Instytut Psychiatrii i Neurologii, Warszawa, 2009. s.12-55.