sen odsłania naszą nieświadomość

Odkrywanie nieświadomości 2 – sny

Sny są niezwykłą przestrzenią, w której manifestuje się nasza nieświadomość. Spróbujmy krótko opisać jak to działa.

Realność snu

Kiedy oglądamy jakiś film: czy to thriller, komedię czy dramat siedzimy w kinie, nie poruszamy się w zasadzie (napisałem w zasadzie, gdyż czasami np. jemy:)), ale emocje, które przeżywamy są realne: boimy się wraz z głównymi bohaterami, cieszymy się wraz z nimi czy też wzruszamy. Jest to ogromna siła filmu.

Kiedy śnimy jeszcze bardziej niż w przypadku oglądania filmu, ustają nasze funkcje związane z ciałem: raczej nie mówimy, nie poruszamy się. Nasze interakcje z zewnętrznym światem cichną. Czujemy jednak i przeżywamy. Przeżycia senne są realne. Można porównać to do oglądania filmu, z tą różnicą, że to my jesteśmy głównymi bohaterami, mamy często wszystko w trzech wymiarach, kolorach, mamy poczucie, że to dzieje się naprawdę. Nie raz pewnie zdarzyło nam się obudzić po intensywnym śnie i potrzebowaliśmy czasu, by się zorientować, że to był tylko sen. Wszystko działo się w naszym umyśle, ale siła oddziaływania snu była ogromna. Są sny, których klimat oddziałuje na nas przez wiele godzin. Są sny, które długo pamiętamy, nawet przez całe życie. Są też sny, które powracają. Czy można więc powiedzieć, że sny są nierealne?

Sny są realne, ponieważ przeżycia, których doświadczamy są realne: przeżywamy prawdziwą radość, boimy się, zakochujemy i nienawidzimy, przeżywamy miłosne uniesienia, złościmy, smucimy i wpadamy w szał. I to wszystko we śnie jest naszą realnością, jest nami. Sny nie są przypadkową zbieraniną obrazów i sytuacji. Muszą być jakoś z nami związane, choć nieraz przybierają absurdalną postać. Ta absurdalność może się zresztą okazać ogromnie cenna. Wrócimy do tego później. Najpierw zadajmy sobie pytanie: co ukazuje sen i w jaki sposób to robi?

Sen – przybysz z głębi nas

Wyobraźmy sobie, że do naszego domu przychodzi obcokrajowiec z bardzo ważną wiadomością, który nie mówi w naszym języku. Wyobraźmy też sobie, że nie mamy słownika ani dostępu do internetu. Wszystko co mamy do dyspozycji to my i rzeczy z naszego mieszkania zgromadzone przez całe życie. Zapraszamy go do środka i zaczyna się rozmowa. Przybysz coś chce nam przekazać, ale nic nie rozumiemy. Rozkładamy ręce w bezradności. Przybysz więc zaczyna szukać różnych rzeczy w naszym mieszkaniu, które pomogłyby przekazać treść, z którą przychodzi. Wiadomo, że ilość tych rzeczy jest ograniczona, ale użyta w odpowiednim kontekście może nas nakierować. Niektóre z nich szybciej nam się skojarzą z treścią wiadomości, a inne będą bardziej tajemnicze i w pierwszej chwili zupełnie niezrozumiałe.

Przeżycia nieświadome pojawiają się w świadomości

Podobnie jest ze snem. Kiedy śnimy maleje nasza autocenzura i część naszych przeżyć z nieświadomości ma możliwość pojawić się w naszej świadomości, jak ten przybysz. Nie mówi w naszym języku, używa natomiast różnych „rekwizytów” z mieszkania naszej pamięci: wspomnień, osób, skojarzeń, aby „pokazać” o co mu chodzi i kim jest. Aranżuje całość snu w ten sposób, abyśmy poczuli coś ważnego, coś, czego może nie chcemy widzieć?

Ogrzać uwagą to, co zapomniane

Oczywiście tym przybyszem jesteśmy my sami. To jakieś aspekty nas samych we śnie dają o sobie znać. To nieraz takie aspekty, które są jakoś dla nas trudne, jakoś są nieopracowane, jakoś zamrożone lub nieuwzględnione w naszej psychice. Mogą być jak bryła lodu, którą czujemy w sobie i niechętnie się do niej zbliżamy. Ta bryła lodu jednak coś zawiera: coś, co może być żywe, a aktualnie jest zamrożone i nieprzyjemne. Jeśli jednak ją ogrzejemy naszą uwagą i włączymy w całość nas samych może okazać się dla nas źródłem energii i nowych inspiracji.

Odczytywanie przesłania snu

Klimat, czas, symbole

Kluczowym elementem snu, który może prowadzić do jego rozwikłania jest jego emocjonalny klimat. Istotnym jest też pytanie: z czym nam się kojarzą poszczególne sceny snu, osoby w nim występujące, sceneria, w której rozgrywa się akcja? Ważne jest też to, dlaczego ten sen przyśnił się akurat w tym czasie? Sny nieraz na pierwszy rzut oka wydają się być absurdalne właśnie dlatego, że mają znaczenie symboliczne. Mogą być nielogiczne, nieciągłe, poskładane z jakichś fragmentów. Czas w nich może płynąć w dziwaczny sposób. Dany sen może symbolicznie komunikować wiele różnych nieświadomych treści, może nieść różne znaczenia. Wiele też różnych snów może odsłaniać przed nami to samo, jakąś zapomnianą, odepchniętą „część” nas samych, która puka i prosi o uwzględnienie.

Przykład

Spróbujmy podać przykład. Hanna Segal, znana psychoanalityczka opowiedziała sen jednego ze swoich pacjentów, który symbolicznie wyrażał jego trudności:

Pacjent, który był oficerem marynarki wojennej, śnił o piramidzie. U jej podstawy znajdowała się grupa nieokrzesanych marynarzy, niosących na głowach ciężką złotą księgę. Na księdze tej stał oficer marynarki w tej samej randze, co pacjent, a na jego ramionach stał admirał. Admirał zdawał się – jak mówił pacjent – wywierać z góry silny nacisk i budził nie mniejszą grozę niż tłum marynarzy tworzących podstawę piramidy i napierających na niego z dołu. Opowiedziawszy ten sen, pacjent powiedział: „To jestem ja, to jest mój świat. Złota księga przedstawia złoty środek, drogę, którą próbuję podążać. Z jednej strony jestem pod presją moich popędów i pragnień, a z drugiej zakazów płynących z mojego sumienia (przykład zaczerpnąłem z M. Szpak, Rozwój symbolizacji, Kraków 2014, s. 18).

W tym śnie widzimy całe bogactwo symbolicznych znaczeń. Pacjent – oficer marynarki czuł się ściśnięty pomiędzy normami moralnymi (admirał), a swoimi popędami (nieokrzesani marynarze) i równie przestraszony naporem tak jednych jak i drugich. Próbował znaleźć w tej sytuacji jakieś wyjście, jakiś złoty środek – nie przynosiło to jednak rezultatu i napór z obu stron trwał. Jego sen opisuje trudność, z którą się zmagał, konflikt, który przeżywał. To był powód dla którego szukał pomocy w terapii.

Jesteśmy ekspertami od snów

Powyższy przykład pokazuje jeszcze jedną rzecz: sam śniący tłumaczy swój sen terapeutce. Pierwszym ekspertem od naszych snów jesteśmy my sami: to są nasze sny, związane z tym, co w głębi nas, używające języka naszych przeżyć i naszej pamięci. Terapeuta może być pomocny w tym, by zwrócić uwagę na jakieś szczegóły, mówić o własnych skojarzeniach, które nieraz nas samych poruszą, z czymś nam się połączą i pomogą pójść dalej w zrozumieniu siebie. Można powiedzieć: pokaż mi swoje sny, a wspólnie możemy dotrzeć do tego, co w tobie zamieszkuje, dzięki czemu staniesz się pełniej tym, kim jesteś.

Królewska droga

Zygmunt Freud nazwał sny królewską drogą do nieświadomości, gdyż dzięki nim mamy dostęp do ogromnych obszarów naszego wnętrza, które symbolicznie dają o sobie znać. Królewskość tej drogi polega też na komfortowym sposobie, który podsuwa nam nasza nieświadomość: sen mówi o nas, ale nie wprost, aluzyjnie i to daje nam dystans do tego, co przeżywamy. Możemy więc analizować to czując się spokojniej i bezpieczniej. W ten sposób możemy ogrzać w nas to, co zamrożone lub zauważyć to, co domaga się uwagi.

Zapisywanie snów

Z własnego doświadczenia też wiem, jak ulotne są marzenia senne. Dlatego być może warto je próbować zapamiętać tuż po obudzeniu i zapisać zanim znów ich treści zapadną wgłąb nas. Samo pisanie już jest jakoś opracowywaniem materiału, którym obdarzył nas sen. Powstaje w ten sposób rodzaj pamiętnika naszej nieświadomości. Warto też w ciągu dnia spokojnie wracać do przeżytego snu, przyglądać się jego znaczeniu, poczuć jego klimat i pozwolić, by w nas pracował. Kilka pytań może pomóc:

  • Jakie wrażenie emocjonalne zrobił na Tobie sen?
  • Co Ci przypomina, z czym się kojarzy?
  • Jakie znaczenie mogą mieć poszczególne elementy snu: miejsca, osoby, zwierzęta, akcja snu?
  • Co sen próbuje Ci powiedzieć?

Niejeden sen otworzy przed nami emocjonalne możliwości, z których nie zdawaliśmy sobie sprawy.

Zainteresowanym tematem polecam też ciekawy wywiad z psychoanalityczką Edytą Biernacką opublikowany na łamach miesięcznika ZnakNieświadomość wyraża się przez sny.

Tych zaś, którzy chcieliby zagłębić się we własne sny zapraszam do Przędzalni snów.