- Wydaje mi się, że odkąd pamiętam towarzyszył mojemu życiu lęk, jakiś nieokreślony rodzaj niepokoju, którego przyczyny nie mogłam określić. Niby wszystko było w porządku w pracy, w domu, a ja ciągle się bałam i zamartwiałam. Czasami wpadałam w panikę i zaczynałam mieć duszności.
- Byłem ostatnio u lekarza, bo ciągle czuję bóle w klatce piersiowej. Skierował mnie na badania. I nic. Serce w porządku, a ja się boję, że dostanę zawału.
- Nigdy nie lubiłam jeździć w środkach komunikacji miejskiej, ale od jakiegoś pół roku jest tylko gorzej. Wsiadam do tramwaju i wydaje mi się, że się za chwilę uduszę. Wpadam w panikę i na następnym przystanku muszę wysiąść.
- Jestem managerem i lubię moją pracę. Mam fajny zespół i dobrą płacę. Nie rozumiem, co się ze mną dzieje, kiedy wracam do domu. Zdarza się, że kiedy siadam w fotelu ogarnia mnie paniczny lęk, zaczynają drżeć mi ręce, zaczynam szybko oddychać i się pocić. Co to może być? Nie widzę żadnej przyczyny.
- Obsesyjnie myślę o tym, że mój partner ode mnie odejdzie. Nie potrafię się od tej myśli uwolnić, bo tak na głowę to wiem, że to bez sensu. Te myśli wciąż wracają gdziekolwiek jestem. Nawet na wakacjach nie mogę się wyluzować i odpocząć. W mojej głowie się ciągle kotłuje.
- Ciągle jestem poirytowany. Do tego mam problemy ze snem. Kilka razy w tygodniu budzę się w środku nocy i przez prawie dwie godziny nie mogę zasnąć. Od pół roku prawie codziennie boli mnie głowa, czasami kręgosłup. Biorę coraz silniejsze środki przeciwbólowe, ale przecież tak się nie da żyć.
Jeśli odnajdujesz się w którymś z powyższych opisów i ten stan nie jest chwilowy, a trwa już dość długo, to możesz cierpieć na nerwicę. Stała się ona zmorą cywilizacyjną i jest, obok depresji, jednym z najczęściej występujących problemów psychicznych. Niektórzy badacze szacują, że może na nią cierpieć nawet około 15% Polaków. To tak, jakby w Polsce zachorowali wszyscy mieszkańcy miasta trzy razy większego od Warszawy.
Różne nerwice
Nerwica nerwicy jednak nierówna. Można odczuwać tak duży lęk, że wyjście z domu staje się niemożliwe, nie mówiąc już o pójściu do sklepu czy na jakieś spotkanie. To bardzo dezorganizuje życie. Można czuć nieuzasadniony niepokój każdego dnia, ale chodzić do pracy i prowadzić w miarę normalne życie domowe. Ten rozlewający się lęk odbiera wszelką radość. Niektórzy latami zmagają się z nerwicą, szczególnie w tej łagodniejszej postaci, nic z tym nie robiąc, bo poważniejsze objawy zmuszają do jakiejś reakcji. Łatwiej zobaczyć, że coś się ze mną dzieje, jeśli boję się wyjść z domu, mam codziennie napady paniki czy boli mnie żołądek. Trudniej, jeśli mojej codzienności towarzyszy nieustanny, rozlany niepokój, który zamienia każdy dzień w szarą breję. Jakoś jednak radzę sobie dzień po dniu.
Trudno powiedzieć co gorsze. Osoby z silnymi objawami będą szybciej szukać profesjonalnej pomocy, choć objawów trudno pozazdrościć. Osoby radzące sobie jakoś z lękiem nie poszukają pomocy tak szybko, cierpiąc wiele lat albo i całe życie. Można męczyć się dalej, ale można też coś z tym zrobić. Najlepiej zacząć od konsultacji z psychiatrą, psychoterapeutą czy psychologiem. Psychoterapia, czasem połączona z przyjmowaniem leków, wielu skutecznie poprawiła już jakość życia. Nie ma obowiązku codziennie cierpieć przez lata.
Symptomy nerwicy
Do badania skali trudności emocjonalnych wykorzystywanych jest wiele narzędzi. Do jednej z częściej stosowanych należy tzw. Symptom Checklist. Test ten sprawdza symptomy w 9 grupach objawów, nie tylko nerwicowych, w czasie ostatniego miesiąca. Składa się on z 90 pytań, na które można odpowiedzieć w 15 minut. Trzeba uważnie przeczytać instrukcję przed wypełnianiem testu, odpowiadać szczerze, nie spiesząc się. Po zakończeniu otrzymamy wyniki z krótkim omówieniem. Osoby cierpiące na nerwicę mogą mieć podwyższone wyniki w następujących grupach objawów:
- somatyzacje,
- natręctwa,
- nadwrażliwość interpersonalna,
- lęk,
- fobie.
Podwyższone wyniki w innych grupach objawów też powinny nam dać do myślenia. Do wyników trzeba podchodzić z pewną ostrożnością. Nie zawsze odpowiedzi, których udzielamy są adekwatne. Czasami jesteśmy wobec siebie zbyt krytyczni, a czasami za mało. Czasem czegoś nie dostrzegamy albo pytanie jest dla nas niejasne. Jeśli wyniki testu nas niepokoją, warto się skonsultować ze specjalistą. Jedno lub kilka spotkań pomoże nam otrzymać bardziej wyważone odpowiedzi na wątpliwości co do stanu naszego zdrowia. Test może nam pomóc podjąć decyzję o potrzebie konsultacji. Tym bardziej, jeśli cierpimy już dość długo.